29.
*** Z perspektywy Martyny***
Chłopcy odprowadzili nas do apartamentu, po czym poszliśmy do swojego mieszkania.
30 minut później
Czytając książkę zadzwonił telefon to był Cody:
-Hej.- przywitał się.
-Hejka, co tam u Ciebie?-zapytałam.
-Dobrze o u Ciebie?
-Spoko.-odpowiedziałam.
-Em, a może dasz się skusić na spacer po New York'u?-zapytał.
-Szczerze mówiąc to nie mam ochoty, brzydka pogoda i wogóle nie mam ochoty.-odpowiedziałam.
-A haa...
-Ale jeśli chcesz to możesz wpaść do nas pod wieczór.
-Ok to do zobaczenia.-powiedział.
-Pa pa- powiedziałam i rozłączyłam się.
Godzinę później
Zadzwonił dzwonek do drzwi, otworzyłam je, w progu stał Cody. Szybko zaprosiłam go do środka. Jak zwykle naszym tematem rozmów był singiel. Po kilku minutach zadzwonił do mnie Harry, rozmawialiśmy przez chwilę, po czym się rozłączyłam.
-Em.. a może zaproszę do was Harry'ego, wreszcie się poznacie-zaproponowałam.
-Harry Styles to twój chłopak tak?-zapytałem.-Pewnie, że zaproś, nie wiem czy wiesz ale w New Yorku było o was głośno.-odpowiedziałem.
-No co ty.-powiedziałam z wrażenia i ponownie zadzwoniłam do chłopaka.
-Hej Harry mógłbyś do mnie przyjść jest u nas Cody i chciałby cię poznać.-mówiłam do telefonu
-No pewnie ,że przyjdę będę za 10 minut.
-Dobrze to do zobaczenia.
SUPER JEST! Czekam na nowy!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie też:
http://englishdream1d.blogspot.com/
extra ! czekam na nowy !
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie ;
http://missirleand.blogspot.com/
świetny blog zapraszam do mnie http://onedirection-story-love.blogspot.com
OdpowiedzUsuń