42.
***Z perspektywy Oli***
Wylądowaliśmy w Warszawie wzięłam swoje bagaże i udałam się sama nie wiem gdzie. Postanowiłam iść przed siebie. Wpadłam na genialny pomysł poszłam pod prawidłowe mieszkanie zajęło mi to ok.15 minut zadzwoniłam na dzwonek nie musiałam czekać długo gdy zobaczyłam mojego najlepszego przyjaciela Artura od razu wpadłam mu w ramiona. Ten był bardzo zszokowany moim niezapowiedzianym przybyciem do stolicy Polski. Zaprosił mnie do środka.
-Proszę rozgość się a teraz co chcesz do picia?-powiedział do mnie po czym się uśmiechnął
-No może kawę.
-Dobrze wracam za 5 minut.
Tak więc po paru minutach był już w salonie z kawą.
-To co się stało że przybyłaś do Polski?-zapytał po czym wziął łyk kawy
-Czy zawsze musi się coś stać?
-Ola znam cię.
-No dobra fakt.
Tak więc wszystko mu opowiedziałam ten po każdym wypowiedzianym zdaniu był coraz bardziej wsłuchany.
***Z perspektywy Martyny***
Obudziłam się rano o godzinie 9 od razu wstałam zaczęłam się już pakować w końcu za 2 dni do Londynu "w końcu do Londynu" to powtarzałam sobie z każdą chwilą
Dwa dni później
Siedziałam już w samolocie do Londynu. Po paru godzinach loty byłam już na miejscu. Gdy wylądowaliśmy postanowiłam zadzwonić do Oli.
-Hej. Co u Ciebie?- zapytałam.
-Siema. Dobrze, a co tam u was?-zapytała dziwnym tonem.
-W sumie to spoko. Właśnie jesteśmy już w Londynie. A kiedy wrócisz do Anglii?
-Szczerze to nie wiem.- odpowiedziała.
sobota, 30 czerwca 2012
piątek, 29 czerwca 2012
Rozdział 41
41.
***Z perspektywy Oli***
Zobaczyłam ten błysk w jego oku, nadal nie mogłam się oprzeć jego oczom, ale jednak musiałam zachować zimną krew i porozmawiać z nim na temat.
-Hej. Musimy porozmawiać o tym co się wydarzyła w przeciągu tych paru dni.-powiedziałam.
-Hej. Dawno Cię nie widziałem, wiesz, że ja nie chciałem. Nie wiem jak to się stało. Ja nic nie pamiętam, przecież ja bym tego nigdy świadomie nie zrobił.-zaczął się tłumaczyć.
-Tak ja wiem.-odpowiedziałam ze łzami w oczach.-ale co się stało to się nie odstanie, nie wiem czy wiesz, ale jeszcze dziś wyjeżdżam do Polski na parę dni, może tygodni.
-Ja nie wiedziałem o tym, ale wiem, że chcesz ode mnie odpocząć. Ja sam nie mogę w to uwierzyć.-odpowiedział.
-Ok. To ja już sobie pójdę.-powiedziałam i wysiliłam się na niewielki uśmiech.
-Ola czekaj.-powiedział, po czym chwycił mnie za dłoń.
-Tak...
-Czy mogę...-powiedział i chwycił mnie za podbródek.
-Nie. To nie jest dobry pomysł.-przerwałam mu i wyszłam z pokoju.
***Z perspektywy Martyny***
Po 30 minutach byliśmy na lotnisku, pożegnaliśmy się z Olą i udaliśmy się w kierunku wyjścia. Razem z Harrym poszliśmy do naszego tymczasowego mieszkania w NY. Razem z dziewczynami zrobiłyśmy kolacje i poszliśmy spać. Za trzy dni miałyśmy samolot do Londynu, gdzie mieszkałyśmy.
_____________________________________________________
Przepraszam, że tak późno dodaję, ale mama mi schowała kabel. Więc nie ukrywam, że to jej wina xd
***Z perspektywy Oli***
Zobaczyłam ten błysk w jego oku, nadal nie mogłam się oprzeć jego oczom, ale jednak musiałam zachować zimną krew i porozmawiać z nim na temat.
-Hej. Musimy porozmawiać o tym co się wydarzyła w przeciągu tych paru dni.-powiedziałam.
-Hej. Dawno Cię nie widziałem, wiesz, że ja nie chciałem. Nie wiem jak to się stało. Ja nic nie pamiętam, przecież ja bym tego nigdy świadomie nie zrobił.-zaczął się tłumaczyć.
-Tak ja wiem.-odpowiedziałam ze łzami w oczach.-ale co się stało to się nie odstanie, nie wiem czy wiesz, ale jeszcze dziś wyjeżdżam do Polski na parę dni, może tygodni.
-Ja nie wiedziałem o tym, ale wiem, że chcesz ode mnie odpocząć. Ja sam nie mogę w to uwierzyć.-odpowiedział.
-Ok. To ja już sobie pójdę.-powiedziałam i wysiliłam się na niewielki uśmiech.
-Ola czekaj.-powiedział, po czym chwycił mnie za dłoń.
-Tak...
-Czy mogę...-powiedział i chwycił mnie za podbródek.
-Nie. To nie jest dobry pomysł.-przerwałam mu i wyszłam z pokoju.
***Z perspektywy Martyny***
Po 30 minutach byliśmy na lotnisku, pożegnaliśmy się z Olą i udaliśmy się w kierunku wyjścia. Razem z Harrym poszliśmy do naszego tymczasowego mieszkania w NY. Razem z dziewczynami zrobiłyśmy kolacje i poszliśmy spać. Za trzy dni miałyśmy samolot do Londynu, gdzie mieszkałyśmy.
_____________________________________________________
Przepraszam, że tak późno dodaję, ale mama mi schowała kabel. Więc nie ukrywam, że to jej wina xd
sobota, 23 czerwca 2012
Rozdział 40
40.
***Z perspektywy Oli***
Była godzina 14.00 byłam już spakowana więc nie miałam co robić postanowiłam wybrać się do jakiegoś baru na drinka. No i co że nie jestem pełnoletnia da się napiwek barmanowi i już. Tak więc wyszłam z domu nikomu nic nie mówiąc poszłam do najbliższego baru o nazwie ""raspberry" . Weszłam i zamówiłam drinka barman mi nic nie powiedział chyba wyglądałam na 18 lat. Barman podszedł do jakiegoś kolesia 2 krzesła dalej ode mnie. Przez przypadek ich podsłuchałam a raczej nie podsłuchałam do ktoś tam wymówił"Zayn Mallik" i byłam ciekawa o co tam chodzi.
-No widziałem jak jakaś babka daje mu jakąś pigułkę do piwa to chyba była pigułka gwałtu potem go gdzieś wzięła razem ze swoja koleżanką która miała na szyi aparat.-powiedział barman do swojego kolegi.
Zostawiłam pieniądze i szybko pobiegłam do apartamentu chłopców nie mogłam uwieżyć w to co słyszę niby się cieszyłam ale nie wiem czy mu wybaczę bo niby po o szedł do tego baru chciałam tylko wiedzieć czemu nic mi nie powiedział. Dotarłam po czym zapukałam stałam tam 30 sekund gdy otworzył mi Harry.
-Hej jest Zayn?
-No cześć no jest siedzi w swojej sypialni.
-Dzięki .
Poszłam i zapukałam nikt nie odpowiadał.Zapukałam ponownie gdy ktoś powiedział "Harry idź sobie". Otworzyłam po cichu drzwi gdy tam weszłam zobaczyłam Zayn'a odwróconego do drzwi tyłem leżącego na łóżku.
-Nie przeszkadzam?-zapytałam
Ten momentalnie się odwrócił spojrzał na mnie swoimi pięknymi oczami.
***Z perspektywy Oli***
Była godzina 14.00 byłam już spakowana więc nie miałam co robić postanowiłam wybrać się do jakiegoś baru na drinka. No i co że nie jestem pełnoletnia da się napiwek barmanowi i już. Tak więc wyszłam z domu nikomu nic nie mówiąc poszłam do najbliższego baru o nazwie ""raspberry" . Weszłam i zamówiłam drinka barman mi nic nie powiedział chyba wyglądałam na 18 lat. Barman podszedł do jakiegoś kolesia 2 krzesła dalej ode mnie. Przez przypadek ich podsłuchałam a raczej nie podsłuchałam do ktoś tam wymówił"Zayn Mallik" i byłam ciekawa o co tam chodzi.
-No widziałem jak jakaś babka daje mu jakąś pigułkę do piwa to chyba była pigułka gwałtu potem go gdzieś wzięła razem ze swoja koleżanką która miała na szyi aparat.-powiedział barman do swojego kolegi.
Zostawiłam pieniądze i szybko pobiegłam do apartamentu chłopców nie mogłam uwieżyć w to co słyszę niby się cieszyłam ale nie wiem czy mu wybaczę bo niby po o szedł do tego baru chciałam tylko wiedzieć czemu nic mi nie powiedział. Dotarłam po czym zapukałam stałam tam 30 sekund gdy otworzył mi Harry.
-Hej jest Zayn?
-No cześć no jest siedzi w swojej sypialni.
-Dzięki .
Poszłam i zapukałam nikt nie odpowiadał.Zapukałam ponownie gdy ktoś powiedział "Harry idź sobie". Otworzyłam po cichu drzwi gdy tam weszłam zobaczyłam Zayn'a odwróconego do drzwi tyłem leżącego na łóżku.
-Nie przeszkadzam?-zapytałam
Ten momentalnie się odwrócił spojrzał na mnie swoimi pięknymi oczami.
niedziela, 17 czerwca 2012
Rozdział 39
39.
*** Z perspektywy Oli***
Po przemyśleniu wszystkich ostatnich rzeczy jakie mi się przytrafiły postanowiłam, że mogę się pocałować w tym teledysku z Cody'm. Przecież to tylko jeden całus. Po nagraniu teledysku pojadę do Polski odpocząć od pewnych osób. Nie wiem czy to dobre rozwiązanie aby uciekać od problemu, ale z jednej strony muszę odpocząć, ja jestem tylko szesnastoletnim dzieckiem. Nie mogę wszystkiego na siebie wziąć. Po kilku minutach byłam w domu. Powiedziałam kuzynce o swoich planach. Ona na szczęście poparła mnie.
Następnego dnia.
Tego dnia miałyśmy nagrać klip. Wieczorem miałam samolot do Polski. Mam nadzieję, że nikt nie przeszkodzi mi w wylocie. Ale za kilkanaście tygodni wrócę do Martyny. Gdy spotkałam reżysera, oznajmiłam mu, że zgadzam się na jego propozycje. Podczas nagrywania teledysku, w studiu pojawił się Harry, za nim niepewny stał Zayn. Uśmiechnęłam się lekko do Hazzy po czym nadal skupiałam się na danej rzeczy. Gdy już było po wszystkim szybkim krokiem wyszłam z tam tond i poszłam do łazienki. Czułam, że ktoś podąża za mną i nie myliłam się to był Zayn. Nie chciałam z nim gadać, nie chciałam też żeby wiedział, że dziś odlatuję, ale znając życie Martyna powiedziała to Harry'emu. Mam nadzieję, że on mu tego nie ujawni. Postanowiłyśmy z kuzynką, że zadzwonimy po Louisa, aby po nas podjechał, ponieważ nie chciałam spotkać się z Zayn'em. Chłopak chętnie się zgodził. Po 30 minutach byłyśmy w domu.
***Z perspektywy Zayna***
To było do przewidzenia, że Ola zacznie mnie unikać, ale ja nic nie mogłem na to zrobić. Nie mogłem powiedzieć jej, że to wszystko przez używki, pewnie i tak by mi nie uwierzyła. Pozostało mi tylko czekać na odpowiedni moment i wtedy powiem jej wszystko co tam się stało. Tylko oby nie było z późno.
*** Z perspektywy Oli***
Po przemyśleniu wszystkich ostatnich rzeczy jakie mi się przytrafiły postanowiłam, że mogę się pocałować w tym teledysku z Cody'm. Przecież to tylko jeden całus. Po nagraniu teledysku pojadę do Polski odpocząć od pewnych osób. Nie wiem czy to dobre rozwiązanie aby uciekać od problemu, ale z jednej strony muszę odpocząć, ja jestem tylko szesnastoletnim dzieckiem. Nie mogę wszystkiego na siebie wziąć. Po kilku minutach byłam w domu. Powiedziałam kuzynce o swoich planach. Ona na szczęście poparła mnie.
Następnego dnia.
Tego dnia miałyśmy nagrać klip. Wieczorem miałam samolot do Polski. Mam nadzieję, że nikt nie przeszkodzi mi w wylocie. Ale za kilkanaście tygodni wrócę do Martyny. Gdy spotkałam reżysera, oznajmiłam mu, że zgadzam się na jego propozycje. Podczas nagrywania teledysku, w studiu pojawił się Harry, za nim niepewny stał Zayn. Uśmiechnęłam się lekko do Hazzy po czym nadal skupiałam się na danej rzeczy. Gdy już było po wszystkim szybkim krokiem wyszłam z tam tond i poszłam do łazienki. Czułam, że ktoś podąża za mną i nie myliłam się to był Zayn. Nie chciałam z nim gadać, nie chciałam też żeby wiedział, że dziś odlatuję, ale znając życie Martyna powiedziała to Harry'emu. Mam nadzieję, że on mu tego nie ujawni. Postanowiłyśmy z kuzynką, że zadzwonimy po Louisa, aby po nas podjechał, ponieważ nie chciałam spotkać się z Zayn'em. Chłopak chętnie się zgodził. Po 30 minutach byłyśmy w domu.
***Z perspektywy Zayna***
To było do przewidzenia, że Ola zacznie mnie unikać, ale ja nic nie mogłem na to zrobić. Nie mogłem powiedzieć jej, że to wszystko przez używki, pewnie i tak by mi nie uwierzyła. Pozostało mi tylko czekać na odpowiedni moment i wtedy powiem jej wszystko co tam się stało. Tylko oby nie było z późno.
czwartek, 14 czerwca 2012
Rozdział 38
38.
***Z perspektywy Harry'ego***
Zaprowadziliśmy z Martyną Zayn'a do sypialni aby się przespał. Położyliśmy go na łóżku po czym wyszliśmy cicho do salonu. Wziąłem komputer na kolana i uruchomiłem twittera zobaczyłem jakiś link dotyczący Zayn'a. Kliknąłem na niego i ukazały mi się zdjęcia jak mój przyjaciel jest w samej bieliźnie tak samo jak ta laska która pocałowała Zayn'a w barze.
-Yyyy.-nie mogłem z siebie nic wyksztusic
-Co się stało? -zapytała Martyna
Dałem jej laptopa na kolana ona tylko wytrzeszczyła oczy i się rozpłakała.
-Jak on mógł jej zrobić coś takiego?
***Z perspektywy Martyny***
Gdy zobaczyłam to zdjęcie coś zaczęło się we mnie gotować. Miałam zamiar iść teraz do Malika i go po prostu udusić lub jeszcze coś innego . Lecz się powstrzymałam szybko wybiegłam z apartamentu w stronę naszego tymczasowego mieszkania i zaczęłam modlić się aby Ola tego nie zobaczyła.
***Z perspektywy Oli***
Przyszliśmy do domu i od razu zaczęłam płakać nie wiem czemu przecież nic nie zrobił tylko po prostu był pijany lecz nigdy go takiego nie widziałam. Trochę się uspokoiłam po czym wzięłam laptopa na kolana i weszłam na twittera zobaczyłam tam link nacisnęłam na niego i ukazał mi się Zayn całujący się z jakąś laską w samej bieliźnie.Wybiegłam z domu a Eleanor za mną zobaczyłam biegnącą w moją stronę jeszcze Martynę nikogo teraz nie chciałam widzieć pobiegłam w stronę jakiegoś odludzia tak szybko jak tylko umiałam ze łzami w oczach. Zgubiłam je. Zobaczyłam w oddali jakąś drewnianą chatkę poszłam w jej stronę weszłam tam i jedyne co tam zobaczyłam to łóżko położyłam się na nim i zaczęłam płakać jak jeszcze nigdy. Nikt mnie w życiu tak nie zranił.
***Z perspektywy Harry'ego***
Zaprowadziliśmy z Martyną Zayn'a do sypialni aby się przespał. Położyliśmy go na łóżku po czym wyszliśmy cicho do salonu. Wziąłem komputer na kolana i uruchomiłem twittera zobaczyłem jakiś link dotyczący Zayn'a. Kliknąłem na niego i ukazały mi się zdjęcia jak mój przyjaciel jest w samej bieliźnie tak samo jak ta laska która pocałowała Zayn'a w barze.
-Yyyy.-nie mogłem z siebie nic wyksztusic
-Co się stało? -zapytała Martyna
Dałem jej laptopa na kolana ona tylko wytrzeszczyła oczy i się rozpłakała.
-Jak on mógł jej zrobić coś takiego?
***Z perspektywy Martyny***
Gdy zobaczyłam to zdjęcie coś zaczęło się we mnie gotować. Miałam zamiar iść teraz do Malika i go po prostu udusić lub jeszcze coś innego . Lecz się powstrzymałam szybko wybiegłam z apartamentu w stronę naszego tymczasowego mieszkania i zaczęłam modlić się aby Ola tego nie zobaczyła.
***Z perspektywy Oli***
Przyszliśmy do domu i od razu zaczęłam płakać nie wiem czemu przecież nic nie zrobił tylko po prostu był pijany lecz nigdy go takiego nie widziałam. Trochę się uspokoiłam po czym wzięłam laptopa na kolana i weszłam na twittera zobaczyłam tam link nacisnęłam na niego i ukazał mi się Zayn całujący się z jakąś laską w samej bieliźnie.Wybiegłam z domu a Eleanor za mną zobaczyłam biegnącą w moją stronę jeszcze Martynę nikogo teraz nie chciałam widzieć pobiegłam w stronę jakiegoś odludzia tak szybko jak tylko umiałam ze łzami w oczach. Zgubiłam je. Zobaczyłam w oddali jakąś drewnianą chatkę poszłam w jej stronę weszłam tam i jedyne co tam zobaczyłam to łóżko położyłam się na nim i zaczęłam płakać jak jeszcze nigdy. Nikt mnie w życiu tak nie zranił.
poniedziałek, 11 czerwca 2012
Rozdział 37
37.
***Z perspektywy Harry'ego***
Po kilku minutach byliśmy w mieszkaniu dziewczyn, jednak na nasze nie szczęście nie było go u nich. Poszliśmy w dalszą drogę tam gdzie widzieliśmy się ostatnio czyli na skrzyżowaniu. Eleanor i Ola poszły zaś do naszego mieszkania, na wypadek, gdyby przyszedł. Gdy dotarliśmy na skrzyżowanie zauważyliśmy pewien klub od razu przyszło nam na myśl, że właśnie tam poszedł Zayn. Weszliśmy do środka, od razu wrzucił mi się w oczy upity Zayn który siedział przy barze. Podszedłem bliżej chłopca, czuć czuło od niego alkohol na kilkanaście metrów. Jeszcze nigdy się tak nie upił, było to dziwne i w ogóle jakieś podejrzane. Po chwili podeszła do nas dziewczyna szatynka i pocałowała Zayna w policzek po czym wyszła z clubu. Nie wiedzieliśmy o co tak naprawdę chodzi. Myśleliśmy czekać aż chłopak wytrzeźwieje, więc zawieźliśmy go do domu. Po kilku minutach byliśmy przed apartamentem, pomogliśmy mu wejść do środka. W salonie stała Ola, gdy zobaczyła Zayna była zdziwiona to mało powiedziane, raczej zawiedziona. Brunet podszedł do niej i chciał ją pocałować, gdy tylko dziewczyna wyczuła od niego alkohol odepchnęła go on powiedziała tylko :
-Przepraszam.
Blondynka od razu wybiegła z mieszkania, za nią pobiegła Eleanor i Louis.
***Z perspektywy Oli**
Wybiegłam z płaczek z apartamentu, nie wiedziałam, co zrobić. Bardzo się na nim zawiodłam. Nie znałam go z tej strony, nie miałam równie pewności co on robił przez całą noc. Przyjaciele próbowali mnie pocieszyć, ale to nic nie dało. Usiadłam na sodach i weszłam na twittera i napisałam:
Nie znałam Cię z tej strony :(.
Po kilku sekundach ludzie zadawali mnóstwo pytań, ja na ani jedno nie miałam ochoty odpowiadać. Eleanor odprowadziła mnie do domu, a Lou poszedł sprawdzić co z jego przyjacielem. Po kilkunastu minutach byliśmy na miejscu.
______________________________________________________________
Przepraszam, że taki krótki. Mam nadzieję, że mnie za to nie zabijecie :) Buziaki Xx
***Z perspektywy Harry'ego***
Po kilku minutach byliśmy w mieszkaniu dziewczyn, jednak na nasze nie szczęście nie było go u nich. Poszliśmy w dalszą drogę tam gdzie widzieliśmy się ostatnio czyli na skrzyżowaniu. Eleanor i Ola poszły zaś do naszego mieszkania, na wypadek, gdyby przyszedł. Gdy dotarliśmy na skrzyżowanie zauważyliśmy pewien klub od razu przyszło nam na myśl, że właśnie tam poszedł Zayn. Weszliśmy do środka, od razu wrzucił mi się w oczy upity Zayn który siedział przy barze. Podszedłem bliżej chłopca, czuć czuło od niego alkohol na kilkanaście metrów. Jeszcze nigdy się tak nie upił, było to dziwne i w ogóle jakieś podejrzane. Po chwili podeszła do nas dziewczyna szatynka i pocałowała Zayna w policzek po czym wyszła z clubu. Nie wiedzieliśmy o co tak naprawdę chodzi. Myśleliśmy czekać aż chłopak wytrzeźwieje, więc zawieźliśmy go do domu. Po kilku minutach byliśmy przed apartamentem, pomogliśmy mu wejść do środka. W salonie stała Ola, gdy zobaczyła Zayna była zdziwiona to mało powiedziane, raczej zawiedziona. Brunet podszedł do niej i chciał ją pocałować, gdy tylko dziewczyna wyczuła od niego alkohol odepchnęła go on powiedziała tylko :
-Przepraszam.
Blondynka od razu wybiegła z mieszkania, za nią pobiegła Eleanor i Louis.
***Z perspektywy Oli**
Wybiegłam z płaczek z apartamentu, nie wiedziałam, co zrobić. Bardzo się na nim zawiodłam. Nie znałam go z tej strony, nie miałam równie pewności co on robił przez całą noc. Przyjaciele próbowali mnie pocieszyć, ale to nic nie dało. Usiadłam na sodach i weszłam na twittera i napisałam:
Nie znałam Cię z tej strony :(.
Po kilku sekundach ludzie zadawali mnóstwo pytań, ja na ani jedno nie miałam ochoty odpowiadać. Eleanor odprowadziła mnie do domu, a Lou poszedł sprawdzić co z jego przyjacielem. Po kilkunastu minutach byliśmy na miejscu.
______________________________________________________________
Przepraszam, że taki krótki. Mam nadzieję, że mnie za to nie zabijecie :) Buziaki Xx
wtorek, 5 czerwca 2012
Rozdział 36
36.
***Z perspektywy Zayn'a***
Poszedłem do baru o jakiejś dziwnej nazwie "raspberry" usiadłem przed ladą barmana i poprosiłem o piwo. Po mojej prawej usiadła dziewczyna ok.18 lat długie czarne włosy i czarne oczy a po jej prawej usiadła chyba jej koleżanka z aparatem rude włosy krótko obcięte i zielone oczy były ubrane bardzo skąpo. Barman podał mi napój. Koleżanka tej dziewczyny która usiadła obok mnie poprosiła mnie o zdjęcie więc się zgodziłem.
-Jak wam na imię ?-zapytałem z grzeczności
-Ja jestem Kinn-powiedziała ruda
-A ja Sia.-powiedziała druga.
-Miło poznać.-powiedziałem po czym się uśmiechnąłem
Usiadłem z powrotem na krzesło nawet nie zauważyłem kiedy ktoś mi dosypał czegoś do piwa. Dziewczyny zaprowadziły mnie do jakiegoś pomieszczenia. Rozmawialiśmy przez 13 minut gdy nagle urwał mi się film.
*** Z perspektywy Harry'ego***
Był już ranek poszedłem obudzić resztę chłopców,ponieważ było już po godzinie dziesiątej.Obudziłem Liam'a, Lou, Niall'a. Na koniec został mi Zayn poszedłem do jego sypialni ,ale nigdzie go nie było nawet nie przyszedł na noc do apartamentu, bo łóżko było zaścielone . On zawsze spał z nas najdłużej więc nie możliwe żeby już wstał. Szybko pobiegłem do chłopaków aby poinformować ich o tym że nie ma Zayn'a.
-Chłopcy Zayn nie wrócił na noc.
-Nie histeryzuj przecież jest dorosły może robić co chce.-powiedział Niall
-Ale wy nie rozumiecie , on poszedł wczoraj sam do baru.
-To już inna sprawa.-powiedział Lou z krzywą miną
-To co robimy?
-Hmm.. może chodźmy do dziewczyn może u nich jest?-zaproponował Liam
-Dobry pomysł.-powiedziałem
Szybko się ubraliśmy po czym wyszliśmy z domu udając się w kierunku apartamentu dziewczyn.
***Z perspektywy Zayn'a***
Poszedłem do baru o jakiejś dziwnej nazwie "raspberry" usiadłem przed ladą barmana i poprosiłem o piwo. Po mojej prawej usiadła dziewczyna ok.18 lat długie czarne włosy i czarne oczy a po jej prawej usiadła chyba jej koleżanka z aparatem rude włosy krótko obcięte i zielone oczy były ubrane bardzo skąpo. Barman podał mi napój. Koleżanka tej dziewczyny która usiadła obok mnie poprosiła mnie o zdjęcie więc się zgodziłem.
-Jak wam na imię ?-zapytałem z grzeczności
-Ja jestem Kinn-powiedziała ruda
-A ja Sia.-powiedziała druga.
-Miło poznać.-powiedziałem po czym się uśmiechnąłem
Usiadłem z powrotem na krzesło nawet nie zauważyłem kiedy ktoś mi dosypał czegoś do piwa. Dziewczyny zaprowadziły mnie do jakiegoś pomieszczenia. Rozmawialiśmy przez 13 minut gdy nagle urwał mi się film.
*** Z perspektywy Harry'ego***
Był już ranek poszedłem obudzić resztę chłopców,ponieważ było już po godzinie dziesiątej.Obudziłem Liam'a, Lou, Niall'a. Na koniec został mi Zayn poszedłem do jego sypialni ,ale nigdzie go nie było nawet nie przyszedł na noc do apartamentu, bo łóżko było zaścielone . On zawsze spał z nas najdłużej więc nie możliwe żeby już wstał. Szybko pobiegłem do chłopaków aby poinformować ich o tym że nie ma Zayn'a.
-Chłopcy Zayn nie wrócił na noc.
-Nie histeryzuj przecież jest dorosły może robić co chce.-powiedział Niall
-Ale wy nie rozumiecie , on poszedł wczoraj sam do baru.
-To już inna sprawa.-powiedział Lou z krzywą miną
-To co robimy?
-Hmm.. może chodźmy do dziewczyn może u nich jest?-zaproponował Liam
-Dobry pomysł.-powiedziałem
Szybko się ubraliśmy po czym wyszliśmy z domu udając się w kierunku apartamentu dziewczyn.
niedziela, 3 czerwca 2012
Rozdział 35
35.
***Z perspektywy Harry'ego***
Szliśmy powolnym krokiem w stronę naszego apartamentu. Zayn cały czas przybity i nic nie mówił, w końcu ja przerwałem niezręczną ciszę:
-Ej co jest stary.-zapytałem.
-Nic, nic muszę jakoś odreagować, idziesz ze mną na piwo?-zapytał.
-Nie, nie sorry, jestem już zmęczony, może następnym razem.
Gdy odmówiłem, rozstaliśmy się na skrzyżowaniu, gdzie Zayn poszedł do clubu a ja udałem się do domu. Po kilku minutach już byłem w domu. Umyłem się i położyłem się spać.
***Z perspektywy Martyny***
Weszłam do domu, i od razu poszłam się umyć, po czym poszłam spać.
***Z perspektywy Patrici***
Gdy już wszyscy spali, ja wymknęłam się z mieszkania. Poszłam do miejsca gdzie miałam się spotkać z Niall'em. Już po parunastu minutach byłam w parku. Usiadłam na ławce obok blondyna i pocałowałam go. Razem udaliśmy się do apartamentów chłopców. Po kilku minutach byliśmy na miejscu. Weszliśmy do środka i usiedliśmy w salonie na kanapie. Włączyliśmy film pt. "Dwóch i pół". Gdy film się zakończył napisałam do Martyny, że jestem u Nialla i nie przyjdę na noc, po czym poszłam do łazienki się umyć. Gdy już byłam w piżamie poszłam do sypialni Nialla, położyłam się obok blondyna, przykryłam pod szyję kołdrą. Wtuliłam w chłopca i zasnęłam.
***Z perspektywy Martyny***
Podczas snu, usłyszałam sygnał wiadomości tekstowej o treści:
Hej, przepraszam, że tak późno piszę, ale chcę abyś wiedziała, że dziś nie przyjdę na noc x.
Ja odpisałam:
Hejka, nie ma sprawy, dobranoc i buziaki Xx.
Po chwili znów zasnęłam i spałam jak suseł.
***Z perspektywy Harry'ego***
Szliśmy powolnym krokiem w stronę naszego apartamentu. Zayn cały czas przybity i nic nie mówił, w końcu ja przerwałem niezręczną ciszę:
-Ej co jest stary.-zapytałem.
-Nic, nic muszę jakoś odreagować, idziesz ze mną na piwo?-zapytał.
-Nie, nie sorry, jestem już zmęczony, może następnym razem.
Gdy odmówiłem, rozstaliśmy się na skrzyżowaniu, gdzie Zayn poszedł do clubu a ja udałem się do domu. Po kilku minutach już byłem w domu. Umyłem się i położyłem się spać.
***Z perspektywy Martyny***
Weszłam do domu, i od razu poszłam się umyć, po czym poszłam spać.
***Z perspektywy Patrici***
Gdy już wszyscy spali, ja wymknęłam się z mieszkania. Poszłam do miejsca gdzie miałam się spotkać z Niall'em. Już po parunastu minutach byłam w parku. Usiadłam na ławce obok blondyna i pocałowałam go. Razem udaliśmy się do apartamentów chłopców. Po kilku minutach byliśmy na miejscu. Weszliśmy do środka i usiedliśmy w salonie na kanapie. Włączyliśmy film pt. "Dwóch i pół". Gdy film się zakończył napisałam do Martyny, że jestem u Nialla i nie przyjdę na noc, po czym poszłam do łazienki się umyć. Gdy już byłam w piżamie poszłam do sypialni Nialla, położyłam się obok blondyna, przykryłam pod szyję kołdrą. Wtuliłam w chłopca i zasnęłam.
***Z perspektywy Martyny***
Podczas snu, usłyszałam sygnał wiadomości tekstowej o treści:
Hej, przepraszam, że tak późno piszę, ale chcę abyś wiedziała, że dziś nie przyjdę na noc x.
Ja odpisałam:
Hejka, nie ma sprawy, dobranoc i buziaki Xx.
Po chwili znów zasnęłam i spałam jak suseł.
Subskrybuj:
Posty (Atom)