wtorek, 16 października 2012

Rozdział 51

51.

*Z perspektywy Harry'ego*

Wpatrzony w nią, próbowałem zasnąć. Jednak jej widok nie dawał mi spokoju. Ona cała się trzęsła we śnie. Choć była przyryta i wtulona we mnie cała była zimna. Dłonią wtuliłem ją jeszcze bardziej, lecz to nic nie dawało. Była ledwo 3 nad ranem. Wstałem z łóżka, przykrywając ją najdlikatniej na świecie. Po czym z salonu udałem się na balkon. Oparty o barierkę wpatrywałem się w  niebo. Zauważyłem na stoliku, paczke papierosów, pewnie była Zayna. Został tam ostatni papieros. Więc wzięłem go i odpaliłem idąc z powrotem w moje miejsce. Wydychałem trochę nie przyjemny zapach tytoniu z siebie. Czując automatycznie spokój. Niemalże delektując się każdym wdechem, po minucie skończyłem, zostawiając peta w szklanej popielniczce, która była na stoliku. Następnie poszedłem z powrotem do pokoju, gdzie spała moja ukochana. Zamykając cicho drzwi zauważyłem, ją w pozycji siedzącej.
-Martyna wszystko gra?-zapytałem siadając przy niej. Jej dłoń była zimna, a czoło gorące.
-Nie wiem.-odpowiedziała zdezorientowana.
Podążałem za jej sylwetką owinięta koudrą w stronę salonu. Usadowiła się na kanapie, ja przykucłem przed nią. Całując jej rozgrzane czoło.
-Chcesz coś do picia. Zrobię Ci herbatę.-zasugerowałem ona tylko przytaknęła.
W tedy ja poszedłem do kuchni, po paru minutach napój był gotowy. Szedłem w jej kierunku starannie by go nie rozlać, po czym usiadłem obok.
-Paliłeś?-zapytała odbierając odemnie kubek z ciepłą esencją.
-Tak.-odpowiedziałem, kierując swoją twarz w dół. 
Gdy jej przełyk robił łyk herbaty widoczne było to jak jej dłonie drgając.
-Wszystko w porządku?-zapytałem chwytając ją za dłoń, która nadal była zimna.
-Jest lepiej, dziękuję Ci.-powiedziała całując mnie w policzek swoimi letnimi malinowymi ustami.
Z salonu przenieślismy się do sypialni. Tam ona ponownie zasnęła.

* Z perspektywy Oli*

Wstałam po 8, po czym udałam się do kuchni, by zaparzyć sobie herbatę. Tam zastałam Harry'ego.
-Dobry.-przywitałam się.
-Cześć.-odpowiedział trochę mniej entiuzastycznie.
-Wiesz, co myślę, że powinnaś na jakiś czas, bynajmniej tydzień, zamieszkać u chłopaków. Mój pokój jest wolny. Tutaj przez którki czas nie powinnaś przebywać, to źle na Ciebie wpłynie.-zasugerował.
-A co z tobą.-zapytałam biorąc łyk herbaty.
-Zostanę tutaj. Idź się spakój. Za chwilę Louis po Ciebie przyjedzie.
Po tych słowach udałam się do siebie, następnie spakowałam. Po godzinie byłam już na miejscu.
-Idź do pokoju Hazzy, się rozpakuj.-powiedział Loui zamykając drzwi.
Ja udałam się tam gdzie mi kazał. Gdy już się rozpakowałam postanowiłam poszukać pokoju Zayna. Po chwili znalazłam go. Weszłam do środka. Nikogo nie było. Nie zdążyłam się rozglądnąć, gdy za mną stanął Mulat.
-Ola?
-Taak.-odpowiedziałam odruchowo odwracając się.
-Co ty tutaj robisz?-zapytał entuzjastycznie.
-Zayn!-wykrzyczałam, wieszając się mu na szyji. To był taki odruch na jego widok, wtedy zrozumiałam co nas łączy. Ten przytulił mnie mocniej, nie chcąc wypuścić. Całując mnie w usta tak namiętnie, poczułam błogość. Lekko jak piórko położyliśmy się na łóżko, robiąc to coraz bardziej nachalniej.
-Ehkem. Przepraszam, że wszedłem bez pytania, słodziaki. -powiedział uśmiechając się Louis.-Ola nadół już!
Ja tylko się poprawiłam po czym szłam w jego kierunku, gdy się odwróciłam po raz ostani. Ujżałam Zayna, który oblizuje swoje lekko różowe usta. Jego oczy świeciły jak gwazy w bezchmurną noc.




_______________________________________________
Hej jest kolejny rozdział :) I jak wam się podoba? Mam nadzieję, że pozostawicie po sobie ślad, oczywiście anonimy są mile widziane. Buziaki xx

4 komentarze:

  1. Spoko rozdział ale serio.. ?

    UjŻałam... ?
    NaDół... ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja od wczoraj czytam opowiadanie ale tak mnie wciągnęło.
    A wiesz juz kiedy dodasz kolejny rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  3. świetnee;**
    zajrzysz???
    http://cherlloydandeleanorcalder.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. jest super.

    Zapraszam mam nadzieje że przeczytasz i skomentujesz. http://whilelivewereyoungonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń