niedziela, 14 października 2012

Rozdział 50 (aktualizacja) :)x

50.

 *Z perspektywy Martyny*

Poczułam jak po moim czole, mimowalnie i jakże wolno spływa kropla wody. Otumianiona przearłam ją. Zorientowałam się, że moje ciało jest całe rozgrzane i mokre. Ledwo uchyliłam powieki.
-Ratunku. Nie nie. To nie może być. To sen. Pomocy!
 Jak popażona zerwałam się z łóżka do pozycji siedzącej.
-Kochanie.-zaczęłam lekko szturać chłopaka leżącego obok mnie.
-Co się stało?-zapytał przeciarając swoje zaspane oczy. Wtedy ja wtuliłam się w jego zimny tors.
-Miałam straszny sen. Mieliśmy wypadek. Iiii..-powiedziałam przełykając ślinę z trudem.
-Spokojnie, to tylko koszmar. Widzisz jesteśmy tutaj wszystko gra. To tylko bujda.-wyjaśnił całując mnie w rozpallone czoło, swoimi malinowymi ustami. -Jesteś cała rozpalona, przyniosę Ci tabletki.
Zielonow oki wstał z łóżka, rozłanczając nasze dłonie. Jego smukła sylwetka, szła w kiedurnku kuchni, gdzie znajdywała się apteczka. Obolała zamkałam oczy. Po chwili poczułam jego zimną dłoń na moim przedramieniu. Między czase włożyl mi termometr do ust. Szklankę z wodą i niezbędne tableki postawil na szafce nocnej. W tedy rozległ się cichy sygnał, że temperatura zmierzona. W tedy ujżałam na nim 38,9 stopni.
-Nie jest dobrze.-powiedziała przerażony równie jak ja, podając mi szklankę wody i tabletki.
-Idę do ubikacji.-zrobiłam krok z łóżka. Niesamowity ból przeszedł przez moją czaszkę. Aż chwyciłam się za nią odruhowo, po czym znów usiadłam na krawędź łóżka. Wówczas zobaczyłam sylwetkę mojej kuzynki, która wzięła mnie pod rękę i zaprowadziła na miejsce. Gdy wróciłam ponownie zobaczyłam przejętego Harry'ego.
-Dziękuję. Możesz iść znów położyć się, a ja się nią zajmę.-powiedział.
-Na pewno?-wtedy on tylko poruszał twierdząco głową.
Ja już leżałam pod ciepłą koudrą. Moje ciało przechodził zimny dreszcz, wywołując gęsią skórkę. Chłopak położył się obok mnie, a ja ponownie zasnęłam.


*Z perspektywy Oli*
Błogi sen, przebudził mnie paniczny krzyk Martyny. Byłam zbyt słaba by wstać, więc ponownie zasnęłam, jednak nie na długo. Po chwili usłyszałam, szelets, który wywoła Harry idący do kuchni. Wtedy założyłam na siebie lekko turkusowy szlafrok, ciepłe wełaniane kapucie i wyszłam z pokoju idąc w stronę kuzynki. Widok jej siędzącej na krawiędz łóżka, je suchych ust, rozpalonego ciała przeraził mnie. Co doprowadziło ją do tego stanu. Nie zastanawiajac się już dłużej wzięłam ją pod rękę i poszłam z nią do ubikaji, zostając przed drzwimi. Mimowolnie oparłam się, o ścianę, me powieki stały się cięższe. Wtedy usłyszałam, dziwny odgłos z łazienki, który postawił mnie z powrotem na nogi. Jakby ktoś wymiotował. Lekko zapukałam na drzwi.
-Martyna wszystko w pożądku?-wypowiedziałam martwiąc się. Odpowiedzi jednak nie usłyszałam. Zaledwie po minucie klamka drzwi się osunęła a zza drzwi osłabiona sylwetka kuzynki złapała się za moje ramię. Z powrtotem zaprowidziłam ją do sypialni. Upewniłam się czy jeszcze czegoś nie potrzebują. Poszłam do swojego pokoju. Przez myśl, przechodziły mi najgorsze myśli. Jeszcze nigdy nie widziałam jej w takim stanie. Nie mogłam zasnąć. Pełnia księżyca, nie dawała mi spokojnie odpłynąć w głęboki sen. Po godzinie jednak zasnęłam.

_____________________________________________________

Hej znów x Pewnie się tego nie spodziewaliście a jednak :). Tak z nudów postanowiłam po tak późnym czasie uakutalnić tego bloga. Nie wyszło tak źle co nie? Mam taką nadzieję. Za wszelkie błędy przepraszam. Mam nadzieję, że starsi czytelnicy wpadną na tego bloga, że będzie miał on coraz więcej wyświetleń i komentarzy, gdyż są one bardzo motywujące i wgl czasem pomagają w tworzeniu nowego rozdziału. Więc jakie macie pomysły na nowy rozdział? Wszelakie popropozyjce piszcie w komenatrzu, być może one nas natchną. Buziaki xx

2 komentarze:

  1. No.. Długa przerwa CIĘ ZMOTYWOWAŁA NIE?
    Hahaha ; **

    Fajowyy xdd

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym zaprosić na swojego bloga. Dopiero zaczynam. O to jest link:

    http://live-while-we-re-youngg.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń