niedziela, 1 lipca 2012

Rozdział 43

43
Rozmawiałyśmy jeszcze pięć minut o samopoczuciu itd. Po 30 minutach byłam w swoim apartamencie razem z chłopakiem. Nie mogłam uwierzyć, że jestem już w domku. Z radości podeszłam do Harry'ego i pocałowałam go. On natychmiastwo się uśmiechnął i powiedział:
-Wiesz, że jesteśmy sami... to może..-  nie dokończył.
-Niee. Co to to na pewno nie- przerwałam mu.
-Dlaczego?
-Hm.. Chociaż może kto wie. haha- wybóchłam śmiechem.-Nie to jednak zły pomysł kocie.
-Hah jeszcze ja Cię przekonam.-odpowiedział.
Ja zaczęłam się rozpakowywać, po czym poszłam do łazienki na szybki prysznic; gdy już wychodziłam z kabiny, zauważyłam, że ktoś mi zabrał ubrania w które miałam się przebrać i wiedziałam, że to może być tylko sprawka Harolda. Więc owinęłam się w ręcznik i wyszłam z łazienki:
-Ooo kochanie jak ślicznie wyglądasz.-powiedział Harry.
-Oj dziękuję. ... Wiem, że to twoja sprawka. - odpowiedziałam i poszłam w kierunku garderoby, lecz żadnych ciuchów tam nie było. Więc otworzyłam szuflady Harry'ego. Tam równie nic nie zastałam. Gdy się obejrzałam zobaczyłam przed moimi oczami Harry'ego w samych bokserkach.
*** Z perspektywy Martyny***
-Oddaj mi moje ubrania.-prosiłam go
-No oddam ci je jeśli coś dla mnie zrobisz.
W tym momencie zaczął się do mnie przybliżać i całować po szyi.
-Czyli mam rozumieć że to mam dla ciebie zrobić?
-Yhymm.. bardzo się cieszę że się zgodziłaś.
Powiedział po czym wziął mnie na ręce i zaprowadził do sypialni położył na łóżko i ściągnął ze mnie ręcznik. Ten ściągnął z siebie swoje bokserki.Chłopak nachylił się nade mną począł całować mnie po szyi zniżając się w kierunku mostka. Wbiłam swoje paznokcie w materac i wydając z Siebie przeciągły, odbijający się głuchym echem krzyk, poczułaś w sobie jego palce.Wsunął swój ciepły język do moich ust i drugą rękę wplótł w moje wilgotne od potu i wody włosy, jednocześnie coraz gwałtowniej i bardziej zdecydowanie sprawiając przyjemność.Po godzinie oboje zasnęliśmy.
***Z perspektywy Harry'ego***
Obudziłem się rano " to była najwspanialsza noc w moim życiu"-pomyślałem postanowiłem wstać. Ubrałem na siebie bokserki i poszedłem zrobić śniadanie Martynie.Po pół godziny trudu w końcu zakończyłem swoje starania.Miałem już iść w kierunku sypialni gdy Martyna wydarła się prawie na cały Londyn.
-Styles! Natychmiast do mnie!
Wszedłem do sypialni Martyna siedziała przekryta kołdrą.
-Co się stało?
-No to teraz chyba możesz oddać mi ubrania?-zapytałam
-Ależ oczywiście.
Schyliłem się i wyciągnąłem z pod łóżka torby z ubraniami. Ta zrobiła minę typu "WTF" po czym pocałowałem ją namiętnie w usta i poszedłem w stronę kuchni.
-To teraz się możesz ubrać!-wykrzyczał z kuchni.
____________________________________________________
Hej mam do was pytanie! Wolelibyście, żebym dodawała codziennie krótki rozdział czy co 4 dni dłuższy. Proszę o waszą opinię w komentarzach :)

5 komentarzy: